sobota, 12 lutego 2011

rodość z kupowania...

Jestem u przyjaciela w lombardzie rozmawiamy (plotkujemy;p) , wchodzi para około 25 lat ona i on przyszli kupić ps2 nie mają przy sobie tyle pieniędzy wychodzą i wracają po 40 minutach kupują "sonkę" on taki bez emocji a ona cała szczęśliwa , radosna , podniecona a to tylko ps2 za 200zł wybiera sobie gry i cała uradowana:) po nastepnych 30 minutach wchodzi studentka 20-22 lata po zamówionego nowiutkiego notebooka 1100 czy 1200zł dawno nie widziałem tyle radości na każdy cm2 na twarzy u człowieka emanuje z niej taka radość że mógłby obdzielić ze trzy osoby jeszcze i każdy byłby szczęśliwy , taka prozaiczna rzecz zakupy a jaką radość ludziom dostarcza ;) Nie pamiętam kiedy sam byłem tak szczęśliwy rozemocjonowany kupując coś dla siebie może przed swoją 18-tką jak kupiłem sobie za pierwsze większe w życiu zarobione pieniądze kosztowały 350-380zł a ludzie zarabiali wtedy po 700zł , nigdy do tej pory nie wydałem tyle na buty :)
Czy jeszcze się tak uśmiechnę kupując cokolwiek ? może z wiekiem człowiek już się nie podnieca tak zakupami ? może jak już go stać na coś - jest to osiągalne na wyciągniecie ręki to już nie daje zakup tego takich emocji ?
Przy zakupach prezentów dla kogoś jeśli mam wystarczająco dużo czasu i wpadnę na coś szałowego to zdarza się że łapę radochę z kupowania:) a może żeby mieć emocje trzeba się "zakredytować" we frankach na 30 lat ;P wtedy są emocje po zakupie szczególnie intensywne jak kurs franka rośnie ; )

ciekawa strona z prezentami link

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz